BULEE
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 1:21, 28 Sie 2007 Temat postu: 2 kolejka: Champion Gdańsk-Czarni Pruszcz Gdański 1:4 (0:3) |
|
|
27.08.2007, 2 kolejka
Champion Gdańsk-Czarni II Pruszcz Gdański 1-4 (0:3)
Pierwszy mecz nowego sezonu w roli gospodarza, ale atut własnego boiska niestety nie wpłynął na lepszą grę naszego zespołu... Już na początku meczu wykonujemy rzut wolny, lecz kąśliwy strzał nie zaskakuje bramkarza gości. Chwilę potem szczęścia próbuje Rooney, ale również bez skutku. Nie mijają dwie minuty, gdy niestety tracimy gola. Nasi obrońcy nie nadążają z pułapką ofsajdową, Socha niepewnie interweniuje i zawodnik gości ze spokojem go lobuje. Za chwilę mamy podobną sytuację, ale tym razem nasz bramkarz w porę reaguje, ale przekracza przepisy, za co dostaje (na szczęście) tylko żółtą kartkę. Chwilę potem jest kolejna groźna akcja przyjezdnych, spore zamieszanie, piłka już zmierza do naszej bramki, ale w ostatniej chwili wybija ją obrońca. Wciąż przewagę mają piłkarze Pruszcza, kilkakrotnie groźnie strzelają, ale bez efektu, w końcu jednak ich przewaga zostaje udokumentowana kolejnym golem - co prawda strzelanym na raty, ale skutecznie. My w tej połowie jeszcze tylko raz próbujemy zaskoczyć gości, ale fantastyczny strzał Cołbka w niesamowity sposób broni bramkarz. A chwilę potem tracimy kolejną bramkę - nasi obrońcy nie zdążają za napastnikiem gości, a ten strzela spokojnie obok rozpaczliwie interweniującego Sochy. Ledwo wznawiamy grę ze środka, gdy zawodnicy Pruszcza odbierają nam piłkę i mają znów świetną okazję na gola, ale na szczęście ich piłkarz w doskonałej sytuacji nie potrafi opanować futbolówki. Po chwili sędzia ogłasza przerwę.
Druga połowa rozpoczyna się dla nas fatalnie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymuje Dżordżi. Chwilę potem powinniśmy stracić czwartego gola, ale Plomba - pełniący rolę sędziego liniowego - całkiem niesłusznie odgwizduje spalonego. W kolejnej akcji za to niespodziewanie my... zdobywamy bramkę, a jej strzelcem jest Adam. Przez kolejne minuty walka toczy się w środku pola, ale obraz gry się nie zmienia - nadal przeważają goście... Niestety w tym miejscu muszę zakończyć moją relację, gdyż nie widziałem ostatniego kwadransa meczu, więc prosiłbym o dodanie coś od siebie - ja wiem tylko tyle, że wynik już nie uległ zmianie i podobno zawodnicy Pruszcza nie wykorzystali rzutu karnego.
Niezbyt wiele dobrego można napisać o tym meczu. Uczciwie należy przyznać, że zagraliśmy słabo, wręcz fatalnie. W naszym zespole gołym okiem widać było braki treningowe, co przełożyło się na kompletny chaos w naszych szeregach, brak zrozumienia i pomysłu na grę, co przy dobrze grających gościach, a szczeólnie ich pressingu, powodowało, że byliśmy całkowicie zagubieni i bezradni - i naprawdę powinniśmy być wdzięczni, że skończyło się tylko na czterech straconych bramkach. Zwyczajnie aż żal było patrzeć na nasze poczynania, zaś doskonałym przykładem naszej frustracji i bezsilności był w pewnym momencie Rooney, kopiący ze złością w narożną flagę. Po prostu - choć to wydaje się być niemożliwe - nasza gra jest jeszcze gorsza niż w poprzednim sezonie, co niestety odzwierciedla nasza pozycja w tabeli. A już wnioski z tego ponurego faktu wyciągnijcie sobie sami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|